wtorek, 6 marca 2012

Strzelanie dynamiczne z pistoletu ASG - relacja filmowa



Od jakiegoś czasu interesuję się strzelaniem dynamicznym z pistoletu ASG o napędzie gazowym. Zaczęło się dość przypadkowo od spędzenia weekendu z airsoftową grupą pozytywnie zakręconą KNJ (Kompania Nigdy Już). Poza strzelaniem uprawialiśmy wtedy też bieganie w terenie, ćwiczenia z ciężarem (tzw. referentka) i nurkowanie bez butli (freediving). No trudno się było z nimi nudzić :)

Minęło trochę czasu i w tym roku udało im się oficjalnie zostać częścią IPSC oraz Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego. Dla chcącego nie ma nic nazbyt trudnego i ponownie to chłopaki z KNJ udowodnili (a wcześniej udowadniali to uparcie w co trudniejszych milsimach).

Ale do brzegu. W wyniku splotu okoliczności odwiedziłem w styczniu pierwsze oficjalne zawody IPSC Action Air, a chwilę później WMASG zaproponował, abym przygotował relację z kolejnych zawodów, Mistrzostw Mazowsza. Jako że ostatnio bardziej ciągnie mnie do kamery i programów montażowych, niż do pisania, postanowiłem zrealizować relację w formie dokumentu. Za niedociągnięcia i bardzo amatorski poziom przepraszam, ale od czegoś trzeba zacząć.

Pomysł był prosty. WMASG to portal (największy w Polsce) dla airsoftowców, którzy niekoniecznie wiedzą z czym to całe IPSC się je. Więc trzeba zrobić relację tak, aby się zainteresowali. Pomyślałem, że fajnie by było pokazać zawody z perspektywy zawodnika. Poprosiłem Dominika 'Yarlana' Górskiego (szef KNJ, Action Air Polska, sędzia i zawodnik licencjonowany IPSC, studnia pomysłów i inicjatyw) o wskazanie kogoś, kto ma szansę zawalczyć o podium. Wskazał Piotrka Gawrońskiego z kluba SWKS Warka, który na zawodach wcześniej, w Bytomiu, wygrał. I w ogóle ma chłop sporo umiejętności i SZCZĘŚCIA (bo jak się okazuje, to też bardzo ważne w tym sporcie).

Oto więc miałem materiał w formule kamery obserwującej czyjś start, wypowiedzi zawodnika, rozmowy kolegów gdzieś pomiędzy startami. Spoko, ale wciąż za mało, żeby zainteresować airsoftowców. Tym bardziej, że do kunsztu realizatorów Discovery mam daleko jak do Marsa :)

Wrzuciłem więc kilka komentarzy objaśniających co tak właściwie się dzieje i dlaczego. Do tego kilka wyjaśnień co do zasad, punktacji etc.

Na koniec zaproponowałem mojej żonie, Szarej, żeby mi pomogła i wraz ze mną nagrała te komentarze. Myślę, że jej głos sprawia, że dokument ogląda się (słucha) przyjemniej. Miała też kilka uwag merytorycznych i stylistycznych.

Na koniec film krążył pośród kilku osób, które dorzucały swoje uwagi, szczególnie sporo razy wracał z wieloma sugestiami od Yarlana, który już mnie zaczął wkurzać swoim dążeniem do perfekcji ;) Ale summa summarum męczarnia minęła i jestem zadowolony, że nie odpuszczał i naciskał na wprowadzenie zmian.

Efekt możecie 'podziwiać' na WMASG TV.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Wspiera nas:

 
Google