GF Point miał w ten weekend już 6 edycję i to czwarty raz, kiedy na nim byłem (Grey), a trzeci gdy była Szara. Rok temu Szara zaczynała biegać i zadeklarowała, że w 2015 pobiegnie w tej imprezie. Cóż jej pozostało poza dotrzymaniem słowa :) Wystartowaliśmy razem w kategorii Basic, najłatwiejszej, z zamiarem zmieszczenia się w czasie (od 9:30 do 17:00). Udało nam się przyjść na kilka minut przed czasem. Najlepszym zabrało to ok. 4 godzin.
W tym roku pojawiła się nowa konkurencja - kategoria Team i okazała się masakrą. Pełną trasę przeszli tylko najlepsi z najlepszych, coroczni zwycięzcy, członkowie Formacji Śląsk pod dowództwem Majora Pattona. Ta kategoria zaczęła wcześniej niż wszyscy, już o 22.00 w piątek. Planowo mieli przejść 10 kilometrów i zmierzyć się z killhousem, ale w praktyce kilka ekip odpadło już na tym etapie, zgubiło się, dorobiło kontuzji lub zwyczajnie dało za wygraną. Na relacji poniżej zobaczycie, że przez chwilę towarzyszyliśmy ekipie z Wrocławia (Semper Para...coś tam :D ), która gdy z nimi szliśmy walczyła o drugie miejsce w tej klasyfikacji. Niestety niedługo po rozstaniu z nami popełnili błąd w nawigacji i w efekcie odpadli z klasyfikacji, ponieważ nie dotarli przed 17.00. Wielka szkoda. Na drugie miejsce w tej kategorii wskoczył team SGO. Trzecie miejsce zajęła Drużyna Braci. Resztę wyników śledźcie na fanpage Gunfire.pl i facebookowym wydarzeniu GF Point 2015.
A oto relacja z naszego biegu. Na luzie i z humorem - jak na Miękkopowietrznych przystało.
Aha, pamietajcie, że jeśli wam się podobało, lajkujcie, share'ujcie i głosujcie na nas w konursie playerschoice.popularairsoft.com/