czwartek, 20 stycznia 2011

Jak można poprowadzić trening

Kilka miesięcy teamu przeprowadziłem się z centrum Polski na południe, do Gliwic. Minęło sporo czasu, zanim zaaklimatyzowałem się na tyle, by zacząć myśleć o strzelaniu się w nowym środowisku. I niemal automatycznie poczułem się, jakbym przeżył deja vu.


Cztery lata temu na Mazowszu były wiele strzelanek, zlotów, mnóstwo kilkuosobowych teamów, ale nie nadszedł jeszcze czas szkoleń, milsimów czy pisania AAR.

Zaglądając na lokalne forum zauważyłem, że choć sytuacja nie jest identyczna do tej na Mazowszu kilka lat temu, to jest zupełnie odmienna od tego, do czego przyzwyczaiłem się w swoim rodzinnym mieście w ostatnich latach.

Owszem, część airsoftowców strzela z broni palnej, w województwie istnieje Formacja Śląsk, która organizuje milsimy oraz osławiony i historyczny niemal Ranger Survival Club, który jednak ma mało wspólnego z samym airsoftem i grą. Z drugiej strony teamy airsoftowe praktycznie tu nie istnieją, wśród imprez dominują jebanki, a ludzi łączą jedynie koleżeńskie pozostałości po dawnych grupach.

Postanowiłem więc, jak wiele lat temu na Mazowszu, że skoro czegoś bardzo potrzebuję, to sam muszę spróbować coś w tym kierunku zrobić. Zapowiedziałem na lokalnym forum grę taktyczną i trening przygotowujący do owej gry.

W efekcie spotkałem dziewięciu fajnych chłopaków, którzy praktycznie niewiele o mnie wiedząc pojawili się na treningu i dzielnie znosili szarogęsienie się 'cwaniaka z warszafki'. A najlepszą pochwałą jaką usłyszałem od bardzo dawna były słowa jednego z nich: "Jeszcze nie widziałem, aby ktoś do treningów [airsoftowych] podchodził tak poważnie".

Mam nadzieję, że to tylko pierwsza jaskółka zapowiadająca wiosnę, a będzie ich więcej. Poniżej zamieszam link do AAR treningu. Pokazuje on jak z ludźmi którzy mają pojęcie o taktyce, ale nie stosowali metodyki w nauczaniu, można poprowadzić pierwszy trening teoretyczno-praktyczny. Może kogoś to natchnie do realizacji własnych pomysłów?


Na koniec podam stronę zaprzyjaźnionego teamu, który jest w mojej ocenie jednym z czołowych 'metodycznych' grup. Na stronie znajdziecie wiele AAR z treningów i milsimów, które pokazują jak to można robić 'ambitniej'.
FIA.com.pl

8 komentarzy:

  1. Wchodzę na stronę FIA (było o nich w ostatnim komandosie) i co widzę, mimo, że biegają we flecku to mają polskie flagi na mundurach. Dla mnie to najlepsza rekomendacja, zwłaszcza, że to Śląsk.

    OdpowiedzUsuń
  2. FIA to akurat cała Polska, choć większość pochodzi z Mazowsza. Flektarn i oporządzenie wybrali bo najtańsza opcja, flagi bo to grupa patriotyczna (paramilitarna)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poprawiłem bład merytoryczny, pomyliłem Grupę Śląsk z Formacją Śląsk. Ta druga organizuje milsimy.
    Co więcej teamy w Gliwicach istnieją, ale w pewnego rodzaju uśpieniu - ja to odczytuję jako nominalne istnienie, a nie faktyczne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba się z nimi skontaktuję. Jakoś wcześniej nie doszły mnie słuchy o tego typu organizacji na Mazowszu (widać mało sie rozglądam). Słuchaj, jak znajdziesz czas to mógłbyś napisać jakąś notkę o paramilitarnych organizacjach na terenie naszego województwa?

    OdpowiedzUsuń
  5. Staram się pisać o rzeczach, o których coś wiem. O takich organizacjach nie wiem prawie nic. Poza FIA, na pewno istnieje jeszcze Strzelec, kiedyś taką grupą była Kompania Nigdy Już z Błonia, ale nie wiem czy wciąż można tak ich nazwać.

    Są też inne, mniejsze i mi nie znane. Polecam Google. A jak coś odkryjesz ciekawego, to zapraszam do napisania tym. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Na Mazowszu funkcjonuje Mazowiecka grupa paramilitarna Pluton. W jej skład wchodzi kilka ekip pod jednym dowództwem.
    Zapraszam na stronę. http://mgpp.mil.pl/
    Aktualnie trwa rekrutacja do 1PI. Wszelkie pytania proszę kierować do Damtora.

    OdpowiedzUsuń
  7. CSAR, sorry, ale oni z organizacją paramilitarną mają mało wspólnego. Poza tym, że jeżdżą na milsimy i szkolą się w miarę profesjonalnie jak na swoje warunki nie czyni z nich organizacji paramilitarnej.

    OdpowiedzUsuń
  8. No to masz strzelca... Ja tam nie narzekam ,a wręcz sobie chwale bo daje więcej niż nie jedna ekipa ASG. W zasadzie więcej daje tylko strzelec. I zasadniczo co rozumiesz przez pojęcie grupa "paramilitarna"? Czy ludzi strzelających się a ASG czy organizacje współpracującą z MON-em?

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Wspiera nas:

 
Google